Kochani!
Chciałam Wam życzyć ciepłych (o to w tym roku nietrudno) i bardzo radosnych świąt Bożego Narodzenia. Życzę wam szczęścia i miłości. Bardzo dużo miłości. Życzę, abyście spędzili te święta w gronie rodziny, wśród życzliwych i kochanych osób. I życzę wam czegoś, co według mnie jest teraz najważniejsze:
Czasu.
Czasu dla najbliższych.
Czasu dla siebie.
Czasu na świętowanie.
Święta to taki magiczny okres, który bardzo szybko mija, a mimo to potrafimy go sobie jeszcze skrócić. I piszę to zwłaszcza do kobiet, bo znam to z autopsji i z otoczenia. Siedzimy przy garach albo biegamy po domu ze szczotką w ręce. Nikt nie ma czasu, bo bigos, bo pierogi, bo choinka, bo światełka a do tego jeszcze praca, sprzątanie i setki niezałatwionych spraw i zapomnianych zakupów.
Przestańcie na chwilę sprzątać, oderwijcie się od garnków i pakowania prezentów. Niech będzie nieidealnie. Niech będzie kurz na szafie. Niech będzie jedno danie mniej. Niech będzie niewyprasowana firanka i mazy na oknach.
Usiądźcie przy choince i dajcie sobie czas. Czas na patrzenie, jak dziecko dobiera się do cukierków. Czas na porozmawianie z mężem, rodzicami, z rodziną. Czas na oddech i odpoczynek. Czas na przeżywanie świąt.
Tylko tyle i aż tyle.
Wesołych Świąt!