Warren XIII i Wszystkowidzące Oko – Tania del Rio, Will Staehle

Gotycka opowieść dla dzieci i dorosłych.

Warren XIII jest niezbyt urodziwym chłopcem o złotym sercu i jednocześnie dziedzicem Hotelu, którego potęgę zbudowało dwanaście pokoleń jego przodków. Do niedawna Hotel przynosił jego rodzinie nie tylko majątek, ale i splendor. Przybywali do niego najznamienitsi goście z całego świata. Aż do dnia śmierci Warrena XII wszystko szło dobrze. Niestety Warren XIII był zbyt młody, by objąć prowadzenie Hotelu po ojcu, zarządzanie majątkiem przejął więc jego stryj, Rupert. Po pięciu latach siedmiopiętrowy budynek zaczął świecić pustkami i zamienił się w mroczną ruderę. Na domiar złego świeżo poślubiona żona Ruperta – ciotka Anakonda – przejęła władzę w rodzinie i rozpoczęła poszukiwania tajemniczego Wszechwiedzącego Oka, demolując przy tym cały Hotel i znęcając się nad Warrenem XIII. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia do Hotelu przybywa dziwny gość, zawinięty od stóp do głów w bandaże, a zaraz potem Anakondę odwiedzają dwie siostry – Sinusoida i Asymptota. Rusza lawina przedziwnych zdarzeń, która zakończy się dość nieoczekiwanie i spektakularnie.

Gdybym miała określić Warrena XIII i Wszystkowidzące Oko jednym zdaniem, powiedziałabym, że to połączenie prozy Edgara Allana Poego i filmów spod szyldu Studia Ghibli. Klimat gotyckich opowieści sączy się tu z każdej strony – zarówno w treści, jak i w niesamowitych, czarno-czerwono-białych ilustracjach Willa Staehle’a (grafika i twórcy postaci Warrena XIII), które przypominają klasyczne powieści grozy. Nie brakuje tu dreszczyku emocji, zaskakujących zwrotów akcji, odniesień do innych dzieł literackich, niesamowitych postaci, tajemniczych zagadek i dobrego humoru. Napięcie rośnie z każdą chwilą i nawet, gdy wydaje się, że wszystko już szczęśliwie się skończy, dramatyczna akcja rusza dalej. Przy tej książce nie sposób się nudzić, nie sposób jej nawet na chwilę odłożyć! Sprzyjają temu krótkie rozdziały, w których mnożą się zagadki i pojawiają się coraz ciekawsi i niejednoznaczni bohaterowie. Fabuła jest bardzo ciekawa, a zakończenie i rozwikłanie całej tajemnicy wokół Wszystkowidzącego Oka – naprawdę zaskakujące. A do tego wszystkiego Warren XIII to prawdziwa uczta dla koneserów pięknego języka!

Jeśli chodzi o bohaterów, to na kartach książki pojawia się cała plejada prawdziwych osobliwości. Począwszy od wspaniałego Warrena XIII, mrocznej ciotki Anakondy, roztargnionego pana Friggsa, czy tajemniczej Petuli, a skończywszy na całej hordzie przedziwnych hotelowych gości. Znajdziemy wśród nich nawiązania do klasycznych dzieł literackich – jak choćby do Sinobrodego, czy postaci z wielu przygodowych książek dla młodzieży. Sam Warren XIII jest jak żywcem wyjęty z baśni – sierota, uciśniony przez ciotkę, która zadaje mu coraz bardziej mroczne i absurdalne zarazem kary, który dzięki swojej dobroci i pracowitości pokonuje wszystkie przeciwności losu. Nie brakuje w książce pewnych klisz, przerysowań i archetypów, co jednak absolutnie nie jest jej złą stroną. Wręcz przeciwnie – wszystko jest tu na swoim miejscu i widać, że to celowe zabiegi autorów. To jak mrugnięcie okiem do rodziców, którzy będą czytać razem z dziećmi i być może przypomną sobie swoje lektury z dzieciństwa. I słowo daję – wspólne czytanie Warrena sprawi, że ani mali, ani duzi czytelnicy nie będą zawiedzeni!

Warren XIII i Wszystkowidzące Oko to prawdziwy majstersztyk! Począwszy od strony wydawniczej, na treści i ilustracjach skończywszy – to po prostu książka doskonała. Zadbano tu o każdy szczegół, nawet o takie smaczki, których nie widać na pierwszy rzut oka – jak pisane od tyłu nazwy rozdziałów na górze każdej strony. Wydawnictwo Tadam odwaliło tu kawał dobrej roboty i już nie mogę się doczekać kolejnej części przygód Warrena i jego przyjaciół.


Tytuł: Warren XIII i Wszystkowidzące Oko
Tekst: Tania del Rio
Ilustracje: Will Staehle
Data wydania: 2018
ISBN: 9788395148064
Wydawnictwo: TADAM

Recenzja powstała we współpracy z portalem Granice.pl