Tęsknota i przeznaczenie. Pierwsze kobiety na ośmiotysięcznikach – Dina Sterbova

Walka kobiet o równouprawnienie i dostęp do tych samych dóbr, które przysługiwały od dawna mężczyznom, dotyczyła wszystkich dziedzin życia. Choć na co dzień trudno nam to sobie wyobrazić, kobiety musiały wywalczyć sobie pozycję nawet w takiej dziedzinie, jak wspinaczka wysokogórska. Dina Sterbova w swojej książce Tęsknota i przeznaczenie. Pierwsze kobiety na ośmiotysięcznikach przybliża historię kobiecej himalaistyki i kreśli obraz pierwszych kobiet, które stanęły na najwyższych szczytach świata.

Nigdy nie byłam fanką górskich wycieczek, choć z drugiej strony rzadko miałam okazję wybrać się na takie wyprawy. Jako dziecko trochę chodziłam po górach z tatą i bratem, jednak były to raczej weekendowe, krótkie wypady, niż prawdziwe wyprawy. Nigdy też nie wspinałam się ze względu na paniczny wręcz lęk wysokości. Na góry kocham patrzeć z bezpiecznej odległości. Mają w sobie coś majestatycznego i zawsze czułam przed nimi respekt i podziw – być może dlatego nigdy nie ciągnęło mnie, by je zdobywać.
tesknota-i-przeznaczenieZupełnie inny stosunek do gór miały kobiety, które jako pierwsze z powodzeniem wchodziły na ośmiotysięczniki. Dla nich góry były ogromną miłością i przeznaczeniem, wyzwaniem i zewem wolności. Żadnej z nich nie było łatwo przełamać stereotypów, wykazać się ogromną siłą ciała i woli oraz odporną psychiką, by w twardym męskim sporcie zrobić miejsce dla siebie. Do tego dochodziły także uprzedzenia społeczne i wewnętrzna walka, by wybrać między rodziną, a górą. Mężczyźni zdobyli wszystkie szczyty „Korony Ziemi” do lat 60-tych XX wieku. Kobiety zaczęły zdobywać pierwsze ośmiotysięczniki dopiero dziesięć lat później. Nie wszystkie jednak spełniły swoje marzenie. Góry zażądały od niektórych himalaistek największej ofiary – własnego życia.

Dina Sterbova, czeska alpinistka, wspinaczka i narciarka, uczestniczka wielu wypraw wysokogórskich, przez 14 lat zebrała ogromny materiał, który pozwolił jej szczegółowo opisać wszystkie kobiece wyprawy na najwyższe szczyty świata. Jeśli nie udało jej się dotrzeć do członkiń wypraw i bezpośrednio od nich uzyskać informacji, wspomnień, pamiątek i zdjęć, opierała się na wszelkich dostępnych materiałach prasowych i archiwach stowarzyszeń wspinaczkowych. W ten sposób powstała pokaźnych rozmiarów książka o pierwszych kobietach, które stanęły na ośmiotysięcznikach, uzupełniona o zdjęcia uczestniczek (niekiedy nigdzie wcześniej niepublikowane), schematy tras wspinaczkowych, mapy i zdjęcia gór. Dzięki temu książka stała się znacznie bardziej czytelna nawet dla osób, które wcześniej nie miała z tematem wspinaczek wiele wspólnego. Na uwagę zasługuje też naprawdę piękna okładka książki – zupełnie inna, niż większość tego typu publikacji.

Autorka skupia się głównie na opisie wszystkich etapów kobiecych wypraw, dodając również ciekawostki dotyczące samych gór oraz środowiska wspinaczy wysokogórskich. Książka pisana jest lekkim językiem, bez zagłębiania się w zawiłe terminologie wspinaczkowe, a jednak na tyle szczegółowo opisana, że nawet laik dowie się z ciekawością jak zmieniały się sposoby wspinaczek wysokogórskich i używany przy tym sprzęt w ciągu kilkudziesięciu lat. Sterbova krok po kroku opisuje zdobywanie szczytów, niczym kronikarz, który zachowuje wszystkie szczegóły dla potomnych. Dzięki temu książka stała się pierwszym prawdziwym kompendium wiedzy o kobiecej wspinaczce wysokogórskiej, idealnym dla wielbicieli tego tematu.

I tu dla mnie, jako zwykłego ciekawskiego czytelnika, bez zacięcia hobbystycznego, zaczynają się schody. Na początku czytałam Tęsknotę i przeznaczenie z ogromnym zainteresowaniem. Po kilku rozdziałach, gdy schemat opowieści ciągle był taki sam, zaczęłam odczuwać potrzebę jakiejś zmiany. Przy lekturze brakowało mi głębszego wejścia w psychikę tych kobiet, które decydowały się narażać własne życie, by spojrzeć na świat z najwyższego punktu na ziemi. Co nimi kierowało, co je ukształtowało, dlaczego zdecydowały się akurat na takie życie? Brakowało mi takiego „miąższu” wśród niewątpliwie ciekawych, ale nie zawsze ekscytujących opisów tras wspinaczkowych. Ciekawie byłoby przeczytać pełniejsze życiorysy himalaistek i wczuć się w ich położenie, poczuć rozdarcie między miłością do gór, a miłością do rodziny, czy w końcu zrozumieć, co dla nich znaczyło przełamywanie męskich stereotypów. Sterbova starała się oddawać klimat wypraw, zwłaszcza jeśli w trakcie zdarzały się konflikty lub tragedie – i paradoksalnie te fragmenty były najciekawsze (jak historia Lydii Bradley, czy naszej polskiej himalaistki Wandy Rutkiewicz). Być może treści, jakich brakowało mi w książce, znajdę w biografiach poszczególnych wspinaczek, jednak mimo wszystko czułam niedosyt. Jednak chyba nie do końca tego oczekiwałam po lekturze.

Tęsknota i przeznaczenie nie jest złą książką – wręcz przeciwnie, jako zbiór informacji o wszystkich kobiecych wyprawach wysokogórskich jest pozycją interesującą, zwłaszcza dla osób, które interesują się wspinaczką. Czy czytelnicy „postronni” również znajdą w niej coś dla siebie? Myślę, że każdy może wyczytać z tej książki coś dla siebie i poszerzyć horyzonty o nową wiedzę.


 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Stapis

stapis-logo