Ostara, Jare Gody, Alban Eilir – tradycyjne obchody wiosennego przesilenia

20/21 marca to początek astronomicznej wiosny, czas równonocy, który w różnych kulturach, świętowano w specyficzny sposób. Był to czas przepędzania zimy i przygotowań na nadejście wiosny, mocno związanej z symboliką płodności i odradzania się przyrody. W najbliższym nam kręgu kulturowym, wśród Słowian, świętowano Jare Gody, w kręgu kultury germańskiej było to święto bogini Ostary, wśród starożytnych Greków i Rzymian odprawiano małe misteria eleuzyńskie (te większe przypadały na wrzesień-październik), a wśród Celtów – Alban Eilir. Można powiedzieć, że niezależnie od położenia geograficznego nasi przodkowie czcili powrót do życia przyrody, cieszyli się z przetrwania zimy, która metaforycznie i dosłownie oznaczała wegetację i śmierć.

W trakcie Jarych Godów, czyli świąt rozpoczynających się w równonoc wiosenną, a kończących się w pierwszą pełnię księżyca po równonocy, Słowianie przepędzali zimę i świętowali nadejście wiosny. Topili słowiańską boginię śmierci Marzannę, sprzątali i wietrzyli domy, malowali jajka, które były symbolem życia, czy wreszcie smagali się witkami i polewali wodą. Znajome?

Święto Ostary, germańskiej bogini płodności kojarzonej z wiosną, również przypada na 20/21 marca. Stara ludowa bajka głosi, że Ostara uratowała od śmierci ptaszka, którego zamieniła w zająca. Ten jednak nadal znosił jajka i w podziękowaniu za uratowanie życia podarował bogini pisanki.

Jak widać chrześcijaństwo całymi garściami czerpało z pradawnych zwyczajów i rytuałów, adaptując je na własne potrzeby. Topiąc Marzannę, malując pisanki, chlapiąc się wodą w Dyngusa czy używając symbolu zajączka praktykujemy znacznie starsze tradycje, niż nam się wydaje.

Fascynuje mnie to, jak wiele różnych wierzeń i mitologii się ze sobą łączy i przenika, jak te same aspekty różnych bogiń i bogów występują w różnych miejscach, niekiedy nawet pod podobnymi nazwami. Przywoływana już wcześniej Marzanna była słowiańską boginią śmierci i życia, umierania i odradzania się. Była utożsamiana z rzymską Ceres, która z kolei była odpowiedniczką greckiej Demeter. Topienie Marzanny symbolicznie oznaczało zejście do podziemi, domknięcie koła życia i później narodziny na nowo. To z kolei kieruje nas również wprost do sumeryjskiego mitu o bogini Innannie, która zeszła do podziemi, by oddać swoje życie siostrze Ereszkigal, pani ciemności, a następnie zmartwychwstała. Do podziemi zeszła również Kora-Persefona, córka Demeter. Kiedy Kora-Persefona powraca ze świata umarłych, na ziemi nastaje wiosna, wszystko wraca do życia. Cykl się powtarza, koło życia się domyka, rodzi się nowe.

 

O Demeter i Korze-Persefonie chciałabym opowiedzieć więcej kolejnym razem, bo jest to mit, który niezwykle na mnie działa.

 


Opublikowano

w

przez